
Pochodzę z Dolnego Śląska. Urodziłem się i wychowałem w Lubinie. Przez całą szkolę podstawową uczęszczałem do szkoły sportowej trenując lekkoatletykę. Sport kształtował mój charakter, codziennie treningi, szkoła. Tato pracował na kopalni miedzi na stanowisku Kierowniczym. Od najmłodszych lat odwiedzałem go w pracy. Kopalnia pokazała mi szacunek do człowieka i pokorę do pracy.
W wieku 20 lat wyjechałem z domu. Los zdecydował, padło na Kraków.
Pierwsza moja praca – pralnia – tak to nie jest żart. Obsługiwaliśmy krakowskie hotele i restauracje. Przeszedłem tam całą ścieżkę kariery, aż do kierownika. Jeśli się komuś wydaje, że to prosta praca, to jest w błędzie. W każdym razie dzięki tym doświadczeniom wygrałem kilka zakładów o to jak można złożyć ręcznik czy z teorii różnic pomiędzy serwetą a serwetką.
Potem przeszedłem do zakładów mięsnych, gdzie stawiałem pierwsze kroki w świecie IT. Po paru miesiącach, szczęśliwie trafiłem na firmę informatyczną, w której spędziłem prawie 13 lat. Zacząłem jako informatyk, administrator, na tamte czasy, po prostu człowiek od wszystkiego. Kiedy odchodziłem z firmy, miałem już na koncie kilkuletnie doświadczenie na stanowisku Dyrektora IT. W tym czasie uczestniczyłem w wielu projektach wdrożeniowych w Polsce i Europie.
Postawiłem sobie wtedy nowy cel – praca w firmie produkcyjnej i realny wpływ na proces wytwórczy. Chciałem sprawdzić, czy to co sprawdziło się w pracy w IT, będę mógł zastosować w zupełnie innej organizacji i innym środowisku. Szukałem więc cierpliwie odpowiedniej oferty.
Wybrałem. Nazwa nie miała znaczenia. Liczyło sie natomiast to, że firma zatrudniała ponad 700 osób, miała centralę i kilka spółek zależnych, w tym trzy zakłady produkcyjne. Dodatkowo była w procesie zmian i silnych przekształceń, a to dało możliwość realizowania projektów według mojej metodologii oraz procesowego zarządzania projektami. Poznałem zaangażowanych pracowników i stworzyłem fantastyczne oraz skuteczne zespoły projektowe.
W pewien jesienny dzień usiadłem do rozmowy na temat jednego z moich projektów realizowanych w obszarze IT dla produkcji. Jak zawsze szczerze podzieliłem się swoją wiedzą i doświadczeniem. Pod koniec spotkania właściciel dużej fabryki zaproponował stanowisko Dyrektora IT. Jednak zanim zmieniłem 15 min drogi do pracy na 50, najpierw dokończyłem dotychczasowe projekty. Po dwóch latach pracy w nowym miejscu, kiedy obowiązki Dyrektora IT zaczęły przenikać się z odpowiedzialnością za procesy produkcyjne i kiedy zarządzanie nie ograniczało się do jednej fabryki, ale do kilkunastu ośrodków produkcji, objęcie stanowiska Dyrektora Produkcji stało się faktem. Wówczas formalnie mój zespół powiększył się do kilkuset osób.
Po sześciu latach pracy, powiedziałem wystarczy. Mając ponad 20 letnie doświadczenie managerskie i cztery lata pracy jako Trener, Konsultant, schowałem do szafy ubiór managera i zacząłem wyciągać odzież trenera zarządzania i komunikacji, konsultanta, project managera.
Nadal patrzę wprzód. Mam CELE, stawiam sobie wyzwania i pojawiają się problemy. Jestem osobą kreatywną, konsekwentną w działaniu i sprawiedliwą w ocenie. Kaizen, ciągłe usprawnianie procesów, swoich umiejętności, ale przede wszystkim moich pracowników, to jedna z moich dewiz w zarządzaniu. Jestem osobą, która wspiera i motywuje w dążeniu do realizacji celów. Pracuję na wizjach, strategiach, celach, które potem wdrażam. Potrafię budować efektywne zespoły, które skupione są na wspólnym celu, działaniu.
Dla mnie największą wartością jest człowiek.
Bartek Papisz